niedziela, 11 listopada 2012

Roździał VI


- Jesteś cała i zdrowa . Jak dobrze . Tak się o ciebie martwiłem . Co się z tobą działo ? Czy będziesz moją dziewczyną ? – zapytał Zayn
-Nie ma potrzeby się zamartwiać . Oczywiście , że tak . – powiedziała Amy
-Dobra miśki koniec tych romansów . Jestem zmęczona . Jedźmy do domu , a tak w ogóle to Amy dziś śpisz u mnie pamiętaj . – powiedziała Lisa
-Yyyyyyy. A no tak rzeczywiście , ale ty możesz nocować u mnie , bo mam wolną chate . Rodzice wyjechał na konferencje i wrócą za tydzień . – Powiedziała Amy
-No dobra . Tylko napisze do mamy . – powiedziała Lisa
Dziewczyny dotarł na miejsce . Poszły na górę i przebrały się w piżamki . Amy nie mogła spać . Przed chłopakami dusiła to sobie . Lisie Zaczęła się zwierzać . Kazał Lisie nikomu o tym nie mówić i powiedziała , że jak Zayn się by pytał to się zgubiła w lesie , i zatrzymała się u jakieś staruszki . Bała się Cloe , że może komuś zrobić krzywdę . Lisa poradziła jej , by zapomniała o niej i jej unikała . Wiodło się spokojne życie .
         Minął miesiąc . Sarah zaczęła się niepokoić . Spóźniała jej się miesiączka i było jej niedobrze . Postanowiła zwierzyć się Amy .
-Wiesz co , a ty no tego …… No może był ten pierwszy raz . Może jesteś w ciąży . - powiedziała Amy
-O cholera . Nie zabezpieczyłam się  . –Sarah się załamała
-Nie przejmuj się . Może to nie jest pewne . Zrób sobie test ciążowy . – podtrzymywała ją Amy
- Masz racje , ale nie chce aby moja mama się skapła ani nikt inny . Tylko ty , obiecujesz, że nikomu nie powiesz . – powiedziała Sarah
- Mam pomysł . Pójdziemy do apteki i kupimy test ciążowy , a potem pójdziemy do mojego domu , bo rodzice wracają dopiero wieczorem. – zaproponowała Amy
Sarah odeszła , a do Amy podszedł Zayn . Pocałowali się czule .
-Co robisz po szkole słonko ? – zapytał Zayn
-Sorki , ale spotykam się dzisiaj z Sarhom . Przepraszam kotku . Obiecuję , że jutro będę tylko twoja . – powiedziała Amy
-Dobrze , ale jutro bardzo ,  bardzo i to bardzo długo .- powiedział Zayn , po czym pocałował ją na pożegnanie
Amy z Sahrą poszli do apteki i to kupili . Sahra miała nadzieje , że nie jest w ciąży , a jednak . Po przyjściu do domu Amy Sahra poszła do łazienki , gdzie test wyszedł pozytywnie . Sahra się załamała , a Amy ją pocieszała , że to nie koniec świata i że już ma 18 czyli jest pełnoletnia .
-Może to będzie mały piosenkarz , albo piosenkarka  ? –powiedziała Amy- Bo to z Lou jesteś w ciąży nie ?
-No raczej . –powiedziała Sarah- A w sumie to fajnie będzie mieć takiego brzdąca
-Musisz umówić się na wizytę u ginekologa  , a przede wszystkim powiedzieć Lou i rodzicą – powiedziała Amy
-Masz racje powiem mu jeszcze dziś . Zadzwonie po niego . Nie masz nic przeciwko żeby tu przyjechał ?  - zapytała Sahra
-Nie , niech przyjeżdża , a i powiesz mu żeby przyjechał z Zaynem . Nie będziemy wam przeszkadzać będziemy na dole . – powiedziała Amy
-Spoko . – powiedziała Sahra
Sahra zadzwoniła po Lou i Zayna jak zaplanowała . Lou był strasznie ździwiony i nie wiedział o co chodzi ……………………

Ciąg dalszy nastąpi J

Dziękuje wszystkim , którzy to czytają . Proszę , aby każdy kto to czyta zostawił komentarz . Była bym bardzo wdzięczna . Chcę wiedzieć ile osób czyta i czy się podoba czy nie , a jak nie to dlaczego . Obiecuje , że to zmienię ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz